to znaczy, zdjęcia ze ślubu Wiki i Piotra :)
w rezultacie Elżbieta i Ryszard - para o królewskich imionach - umówili się ze mną na miejski plener
i pobiegaliśmy po Wa-wie tu i tam oraz ówdzie :)
zwłaszcza ówdzie, gdzie weszliśmy psim swędem i prawem kaduka ;) ale o tym sza!













Elu i Ryszardzie, wielkie dzięki za wytrwałość i daleko idącą współpracę (graniczącą czasem z poświęceniem ;) przy wspólnym tworzeniu tych zdjęć :)
super, podobne klimaty mnie czekają :)
OdpowiedzUsuńnavigo zdecydowanie lubią różnorodność dobrą w tonie ze szczyptą przypraw w postaci masywnej koparki... na przykład :)
OdpowiedzUsuńjak zwykle miło się oglądało
bardzo ladnie, na 4 wyeksponowal bym jakos mlodych bo mi jakos zgineli w tym calym obrazku. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMariusz, są też zdjęcia z tego miejsca z Parą Młodą bardziej wyeksponowaną, ale chciałam pokazać takie mniej oczywiste, gdzie wzrok musi ich przez chwilę poszukać ;)
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia.. niektóre lokalizacje nie do powtórzenia ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję!
lovely jack, "szczypta przypraw w postaci masywnej koparki" jest kapitalna :)
OdpowiedzUsuńSiódme piękne, bajkowe. Jak z Baśni Andersena - Kominiarczyk i Pastereczka, czy jak tam szło:)
OdpowiedzUsuńPiękna sesja i oryginalna. Na prawdę miejsca wybrane z wyczuciem i świetnie dopasowane do pary :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.