zgodnie z obietnicą wracamy dalej bawić się u tytułowej pary :)
po tym słodkim zdjęciu nabrałam apetytu na coś pysznego, więc idę zjeść,
a wszystkich miłych oglądających zostawiam z dwoma bardzo ciepłymi zdjęciami...
czwartek, 2 października 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No nie... Serio... Już bardziej przekonana być nie mogę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ciepło,
Kasia