skoro chronologia na blogu okulała, pozostańmy jeszcze w grudniu :)
dla Moniki i Przemka ostatnie święta Bożego Narodzenia były podwójnie świętem,
ponieważ były również ich świętem prywatnym
- mam nadzieję, że to dobry znak i że ich małżeństwo będzie dla nich świętem - na zawsze
to był megasympatyczny ślub,
na przygotowaniach było i wesoło, i wzruszająco,
potem mieliśmy piękną ceremonię pełną uśmiechów,
a po niej przedarliśmy się przez dzikie korki i jeszcze dziksze tłumy na Rynek Starego Miasta
i ruszyliśmy w tango, aż w "Krokodylu" trzęsły się XVIII-wieczne żyrandole :)
zamieć srebrnego konfetti, Monika jako wamp na pąsowym dywanie i diva w śnieżnych liliach,
Przemek jako demon parkietu... :)
tylko jakimś cudem "Krokodyl" przetrwał te szaleństwa :)
poniżej garść zdjęć, a dla ciekawych jest slideshow [ok. 170 zdjęć]
serdeczne pozdrowienia dla Waszych świetnych Świadków, przemiłych Rodziców i dla Babci, która oczarowała mnie jak czarodziejka :)
i podziękowania dla Gaby - wiadomo, za co :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
MEGA reportaż:) dużo zaje fajnych klatek:)
OdpowiedzUsuńPoprostu BOMBA!!! :)
świtetne klatki. genialnie wyłapani panowie z papierosami, rewelacyjne zdjęcie!!!
OdpowiedzUsuńŚwietny materiał, piękne kolory i kadry ...
OdpowiedzUsuńpodoba mi się fota z fajkami extra
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńAle super, Kinga. Piękny materiał! PIĘKNY!
OdpowiedzUsuńŚwietny reportaż! Ciepłe kolory, mocne B&W, mnóstwo radości i starannych kadrów! Bardzo też podoba mi się sesja z poprzedniego wpisu, z której zdjęcia - jak widać - pięknie zdobiły salę :)
OdpowiedzUsuńMnie podobnie jak Łukasza urzekła klatka z "palaczami", taka chwila zadumy z dymkiem :) Cały materiał klasa, fajne momenty złapane, spójna historia.
OdpowiedzUsuńZdjęcia z palaczami faktycznie wymiata, jedno mówi więcej o weselu (nie tylko o tym) niz cała reszta:) Choć oczywiście reszta zdecydowanie spox!!
OdpowiedzUsuńmoc mocnych klatek, i soczyste repo i kojący glamour ;) klatka z palaczami filmowa :)
OdpowiedzUsuńłooo, Kinga! Żeby się wszyscy tak rozwijali jak TY! Congrat!! I jak oboróbkę podciągnęłaś!
OdpowiedzUsuńOczywiście obróbka to tylko wisienka na torcie. Fotograficznie, całościowo, estetycznie, opowieściowo - Twój zdecydowanie najlepszy materiał.
OdpowiedzUsuńNo no no ! Jaki świetny reportaż, taki czysty- idealny! Bardzo fajne reporterskie spojrzenie.
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo dobry materiał ... mnie emocje w Twoich fotografiach imponują najbardziej !! A obróbka to tak jak Kalina napisała - "wisienka na torcie" ... taka wisienka w czekoladzie - Gratulejszyn !!
OdpowiedzUsuń