promienni, szczęśliwi, zakochani - i obdarzeni autentyczną elegancją, która, jak wiadomo, przejawia się w gestach, w sposobie mówienia, w umiejętności znalezienia się w każdej sytuacji, w opanowaniu pozbawionym sztywności, w trudnym do zdefiniowania wdzięku
piękno tego dnia nie wynikało ze wspaniałej pogody, urody zabytkowego kościoła czy fantastycznego oświetlenia na weselu (chociaż to wszystko złożyło się na efekt całości), ale właśnie z osobowości Anety i Sławka, prawdziwej damy i prawdziwego dżentelmena - w najlepszym znaczeniu tych słów
[ponieważ zdjęć jest prawie sto, numeruję je, żeby było łatwiej, gdyby ktoś chciał wypowiedzieć się na temat pojedynczego zdjęcia]
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
proszę Państwa, oto Bishop :)
23
24
25
26
po serii deszczowych dni nagle zrobiła się piękna pogoda :)
27
28
29
30
31
32
ceremonia odbyła się w uroczym neobarokowym zabytkowym kościele z dala od głównych dróg :)
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
Aneta i Sławek zaprezentowali taki pierwszy taniec, że z wrażenia połowa z nas prawie zapomniała fotografować :D na szczęście druga - przytomniejsza - połowa czuwała :)
65
66
67
68
na weselu grał kapitalny zespół Bala Band, więc zabawa była szalona :)
a oświetlenie - mniam, palce lizać :)
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
Aneto i Sławku, cieszę się, że spotkamy się jeszcze na plenerze - a tymczasem miłego pobytu w Grecji!
niedziela, 28 czerwca 2009
Subskrybuj:
Posty (Atom)