w komentarzach do poprzedniego posta były sugestie co do kadru tylko z pantoflami i dłonią - zamiast kadrować tamto zdjęcie, pokazuję inne [a za sugestie dziękuję - budzą inspirację :)]
czwartek, 29 stycznia 2009
niedziela, 25 stycznia 2009
niedziela, 18 stycznia 2009
Magda i Michał_wesele cz.1
Ponieważ znany z lapidarności Sebastian Małachowski twierdzi [z nieskrywaną dezaprobatą], że za dużo gadam na blogu, dzisiaj postaram się milczeć z godnością, której nie powstydziłby się buddyjski mędrzec. Zobaczymy, jak mi się powiedzie. Ewentualnie możecie trzymać za mnie kciuki :)
cały czas nic nie mówię, ale tu muszę wyjaśnić, że na chwilę pojechaliśmy na górę do apartamentu hotelowego
o, przepraszam, tutaj muszę się odezwać i przypomnieć, że to Jaś :)
grande entree na otwarcie tańców [nic nie mówiłam!]
niestety, z niegadania nici :)
jak mogłabym nic nie powiedzieć o tym kapitalnym pierwszym tańcu - podwójnym pierwszym tańcu, ponieważ romantyczny walc przeszedł nieoczekiwanie w zmysłowe, ogniste tango z figurami, które wzbudziły żywiołowy aplauz!
Trudno, jak widać, nie jestem buddyjskim mędrcem ani mistrzem lapidarnych sformułowań...
cały czas nic nie mówię, ale tu muszę wyjaśnić, że na chwilę pojechaliśmy na górę do apartamentu hotelowego
o, przepraszam, tutaj muszę się odezwać i przypomnieć, że to Jaś :)
grande entree na otwarcie tańców [nic nie mówiłam!]
niestety, z niegadania nici :)
jak mogłabym nic nie powiedzieć o tym kapitalnym pierwszym tańcu - podwójnym pierwszym tańcu, ponieważ romantyczny walc przeszedł nieoczekiwanie w zmysłowe, ogniste tango z figurami, które wzbudziły żywiołowy aplauz!
Trudno, jak widać, nie jestem buddyjskim mędrcem ani mistrzem lapidarnych sformułowań...
wtorek, 13 stycznia 2009
w studio i w garderobie_cz.1
czyli francja-elegancja od frontu i perskie oko od kuchni ;)
Nie muszę dodawać, że Margo była obłędna, bo to raczej oczywiste :)
za to podam informację nieoczywistą: krótka sesyjka odbyła się w Spokojna Studio, gdzie poznaliśmy Tomka Paczkowskiego, świetnego człowieka i życzliwego wielce :)
Nie muszę dodawać, że Margo była obłędna, bo to raczej oczywiste :)
za to podam informację nieoczywistą: krótka sesyjka odbyła się w Spokojna Studio, gdzie poznaliśmy Tomka Paczkowskiego, świetnego człowieka i życzliwego wielce :)
piątek, 9 stycznia 2009
Edyta i Michał_wąwóz, łąka, rzeka, Capri :)
Będzie niechronologicznie, ale na tym blogu to już reguła, że skaczemy po wydarzeniach jak króliki po łące. Może nawet jak pijane króliki ;) Ale porządek jest nudny ;)
No więc Edyta i Michał wyglądają jak modele. Przechodnie, którzy zagadywali nas na plenerze, nie chcieli wierzyć, że to prawdziwe, świeżo upieczone małżeństwo, myśleli, że to jakaś sesja do pisma czy katalogu :) Sama pewnie też bym tak myślała :)
A do tego są tak sympatyczni, że to normalnie szok :) Powiem wprost: zajebiaszczo sympatyczni.
Bawiliśmy się na tym plenerze kapitalnie i wracaliśmy do Wa-wy z Kazimierza Dolnego jak ze zwariowanej wycieczki z przyjaciółmi :)
Tytułowy ford Capri :) w kolorze... 'chabrowym' - twierdzi Edyta, 'niebieskim, co to za kolor chabrowy?' - mówi Michał - no więc rzeczone Capri pojawi się jeszcze na innych zdjęciach w sposób bardziej widoczny, tutaj wszystkie światła były na Edytę, która...
... ma chyba najdłuższe nogi na świecie :)
Ciąg dalszy nóg ;) rzek i chabrowych (lub niebieskich) samochodów - innym razem.
No więc Edyta i Michał wyglądają jak modele. Przechodnie, którzy zagadywali nas na plenerze, nie chcieli wierzyć, że to prawdziwe, świeżo upieczone małżeństwo, myśleli, że to jakaś sesja do pisma czy katalogu :) Sama pewnie też bym tak myślała :)
A do tego są tak sympatyczni, że to normalnie szok :) Powiem wprost: zajebiaszczo sympatyczni.
Bawiliśmy się na tym plenerze kapitalnie i wracaliśmy do Wa-wy z Kazimierza Dolnego jak ze zwariowanej wycieczki z przyjaciółmi :)
Tytułowy ford Capri :) w kolorze... 'chabrowym' - twierdzi Edyta, 'niebieskim, co to za kolor chabrowy?' - mówi Michał - no więc rzeczone Capri pojawi się jeszcze na innych zdjęciach w sposób bardziej widoczny, tutaj wszystkie światła były na Edytę, która...
... ma chyba najdłuższe nogi na świecie :)
Ciąg dalszy nóg ;) rzek i chabrowych (lub niebieskich) samochodów - innym razem.
sobota, 3 stycznia 2009
Wenecja_cz.2
mały test na spostrzegawczość: na jednym ze zdjęć jest coś więcej, niż widać na pierwszy rzut oka ;)
Bruno wigilijny_cz.3
zaczynamy minką...
pyszny chleb upieczony przez Dziadka - mniam!
...i kończymy kolejną minką
to znaczy kończymy ten post, a nie całą serię, bo ta moja zwariowana ciotka, która wiecznie biega z aparatem, trochę tego napstrykała i pewnie jeszcze coś pokaże...
pyszny chleb upieczony przez Dziadka - mniam!
...i kończymy kolejną minką
to znaczy kończymy ten post, a nie całą serię, bo ta moja zwariowana ciotka, która wiecznie biega z aparatem, trochę tego napstrykała i pewnie jeszcze coś pokaże...
Subskrybuj:
Posty (Atom)